Zbyt wielu motocyklistów nadal nie zdaje sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża poprzez nieużywanie kasku. Kaski motocyklowe to podstawa, element najważniejszego wyposażenia motocyklisty a jazda bez tego zabezpieczenia to po prostu skrajna głupota.

Jak więc edukować motocyklistów, żeby pamiętali o tym, żeby kaski motocyklowe zakładać? W naszym kraju wszelkie akcje uświadamiające wydają się przechodzić bez echa, albo nie chcemy zdawać sobie sprawy z tego, jak ważne jest takie zabezpieczenie, albo po prostu nie myślimy o konsekwencjach naszego postępowania.

Motocykl to nie samochód, o wypadek nie jest trudno a ewentualne dochodzenie do zdrowia trwa czasami miesiącami. Jednak ta wizja nie odstrasza motocyklistów, zawzięcie patrzą oni śmierci w oczy i mówią, że kaski motocyklowe owszem są ważne, ale czasami można z nich zrezygnować. Prawda wygląda jednak tak, że jest to niedopuszczalne, żeby kasku nie założyć, bo tylko on chroni naszą głowę przed kontaktem z twardym podłożem. Asfalt i kamienie są nieubłagane, jeśli motocyklista spadnie ze swojej maszyny, to może się to dla niego skończyć kalectwem, albo trwałą utratą zdrowia, ale o tym się nie myśli w ferworze adrenaliny, która buzuje we krwi.